,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,


,,WYSZŁO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,

(A.A. Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

niedziela, 24 marca 2013

Świąteczno-wiosenny prezent ...

Nie obdzielam już z okazji świąt wszelakich czy bez okazji  prezentami tak jak dawniej bywało ... skończyło się dla wielu :) 
No cóż ... kto z kim przystaje takim się staje (żartowałam) :)
Na szczęście jest kilka osób mi bliskich, dla których z przyjemnością coś zrobię.
Na szczęście bo lubię robić niespodzianki :)

A to jest prezent dla Urszulki ... kobiałka, którą od niej dostałam (taką surową).
Kobiałkę przerobiłam, kwiatki dokupiłam, karteczkę zrobiłam ......


Karteczka na szybko zrobiona ... wykorzystałam fragment baaaaaardzo starej kartki ... na wianek dokleiłam kwiatki i kropelki ...


Całość zapakowana w zwykły celofan ... dla żonkili taka mała szklarenka :)


Dziękuję Wam, że mnie jeszcze odwiedzacie ... dziękuję za Wasze komentarze.
Przepraszam, że z dużym opóźnieniem odpisuję (czasami wcale) ... przepraszam, że sporadycznie odwiedzam Wasze blogi.
No cóż, tak się złożyło ... ta sytuacja ciągnie się już od dłuższego czasu :(
Nic na to nie poradzę, że jest tak a nie inaczej ........ :( 
Cieszę się, że mogę choć tyle pokazać ... cieszę się, że mobilizuję się by coś zrobić :(
Robię tak niewiele ale ..... ale robię :)

Miłego reszty dnia ... :)

czwartek, 21 marca 2013

Domek dla ptaszków z .....

..... z papierowej wikliny oczywiście :)


Napisałam wcześniej, że papierowa wiklina mnie nie kręci.  
To prawda, NIE kręci mnie wyplatanie koszyków ale takich rozkosznych koślawców TAK.
Nie pytajcie jak wyplatałam, że mi tak a nie inaczej wyszło bo nie wiem.
Rozpoczęłam tak jak wcześniejszą klatkę na podstawie kursiku Kasi ... Kasiu, dziękuję :)
Potrzebne są dwa krążki tekturowe, rurki z gazet, drucik florystyczny, klej i ..... 
..... i chęci oczywiście :)


Wyplecione ,,w transie,, czeka na pomalowanie (najpierw czarna akrylowa a potem biała ... czarna ma tu i ówdzie przebijać).
W tyle cudeńko na którym się wzorowałam.


Trochę sianka, piórek, jajeczka, ptaszki i domek dla ptaszków gotowy ...



Przyjemnego, twórczego reszty dnia ... :)


sobota, 16 marca 2013

Słodka kobiałka ...

Jak można ze zwykłej kobiałki zrobić coś przesłodzonego? 
Ot, wystarczy pomalować bejcą, potem białą akrylową, nakleić fragment serwetki, znowu białej akrylowej użyć, potem kilka warstw lakieru, jak wyschnie trochę koronki i kwiatki ... z tymi kwiatkami przesadziłam ale ......... :)


Przyjemnego reszty dnia a jutro miłej Niedzieli ... :)

wtorek, 12 marca 2013

Moja klatka z papierowej wikliny ...


Moja, bo zrobiłam inaczej niż Kasia , ba nawet nie podglądałam jak robić tylko z pamięci wyplatałam. Zresztą nigdy nie robię tak samo ... uważam, że to nieładnie jeżeli ktoś podgląda i np. w tym samym miejscu umieszcza jakieś elementy czy ozdoby. Robię tylko według kursiku (początek klatki na podstawie kursiku na jabłuszko) a reszta to już moja wyobraźnia. 

Klatka ma tylko 8 prętów bo tyle drucików znalazłam (już sobie kupiłam 1kg na zaś).


Wyszła trochę koślawa i do tego z błędem na błędzie ale mnie to nie przeszkadza :)



Mchu nie kupiłam ale miałam fajną zieloną ,,wstążkę,, z takimi kępkami ... w gniazdku ciekawie się prezentuje. 
Ktoś mi kiedyś zarzucił, że ględzę o resztkowo-odpadkowo-recyklingowych pracach moich a gotowe ptaszki Made in China kupuję :) No tak, mogłabym uszyć z resztek tkaniny ale ...... ale lubię te styropianowe oblepione misternie piórkami i nie zamierzam z nich rezygnować.


Nie jestem wprawiona w papierowej wiklinie bo posiłkuję się Waszymi kursikami a już mam uczennicę. Moja wnuczka jak klatkę zobaczyła poprosiła - ,,babciu, naucz mnie pleść,,.
Nauczyć nie nauczę ale pokażę to co już umiem. 

Tak na marginesie - klatkę wnusia dostanie jako nagrodę za otrzymanie I miejsca w ogólnopolskim konkursie plastycznym. Pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej, jedyna ze Śląska ...... dzisiaj do W-wy pojechała :)

Miłego reszty dnia .....

poniedziałek, 11 marca 2013

Będzie klatka ...

Wiem, miałam ,,trzymać się z daleka,, od papierowej wikliny ale na Spotkaniu Robótkowym Kasia pokazała  klatkę dla ptaszka i mi się zachciało ... 
Na razie fragmencik (niestaranność w malowaniu to efekt zamierzony :))


Jeszcze mech muszę kupić i zabieram się do wykańczania ...

Aż się dziwię, że taka ,,wyssana,, z energii (to nie przesilenie wiosenne!) jeszcze coś robię ... to są takie zrywy żeby nie wyjść z wprawy. Dobrze, że mi się czasem czegoś zachciewa :)

Miłego tygodnia całego ...

poniedziałek, 4 marca 2013

Uzupełnienie do posta z upcyklingowym obrazkiem ...

Dawno, dawno temu (wtedy jeszcze używałam nicku damurek) zrobiłam obrazek, który nazwałam ,,Dziadek A.,, i podarowałam wnuczce.
Obiecałam wtedy, że będzie też ,,Babcia D.,, ...... 
Gdyby ten obrazek wtedy powstał byłby kolorowy, byłby zupełnie inny niż ten, który zrobiłam teraz.
Ma też inną nazwę - ,,Danka M.,, (tak jak się teraz podpisuję) i nie bardzo się nadaje by go wnuczce dać w prezencie.
Podobno jest jak z horroru ... a laleczka przeraża :)
No cóż, laleczka to ja ... już wszystko wiadomo :)
Może dla kogoś bez sensu ... dla mnie nie :)


Kilka lat między powstaniem jednego i drugiego a jaka przepaść między nimi :)

Toaletka kwadratowa z lusterkiem gotowa ...

Nie wyszła mi tak jak chciałam ale ... zadowolona jestem mimo, że to i owo spartaczyłam :)


Ciężko mi było uchwycić jej kolor  ... w realu złotości bardziej wyraziste i nasycone.
Powierzchnia gładziutka chociaż tylko kilka warstw lakieru położyłam.

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednimi postami :)

sobota, 2 marca 2013

Upcykling ,,ociekający,, złotem ...

Upcykling to forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wyższej wartości niż przetwarzane surowce. 
To co ostatnio z tego co do wyrzucenia było powstało potocznie recyklingiem się zwie czy upcyklingiem? 
Dla mnie jak się zwało tak się zwało, wiem o co chodzi:)
Może resztkowo-odpadkowa praca?
Dobra, nieważne ... ważne, że osiągnęłam to co chciałam a chciałam zamknąć w te ramki siebie ... tutaj nic nie jest przypadkowe, każda rzecz coś o mnie ,,mówi,, :)


A tak to się zaczęło ...


Miało być w czerni, maźnięte kolorem i lekko złotem przetarte ale mi się za mocno prysnęło (nowa puszka jeszcze nieujarzmiona) i jest tak ...


Puzdereczko też ocieka złotem. Właśnie piątą warstwę lakieru położyłam :)
Tutaj jeszcze czarne ze świeżo przyklejonym fragmentem serwetki.
Spartaczyłam ale ..... poczekam na efekt końcowy i potem będę narzekać ... albo i nie :)


Puzderko robione techniką serwetkową (decoupage to jednak nieodpowiednie słowo do moich prac) a jaką techniką robiony jest obrazek ,,Danka M.,,?
Nie wiem jak to nazwać .....

Miłego weekendu Wszystkim do mnie zaglądającym życzę ... :)