,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,


,,WYSZŁO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,

(A.A. Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

wtorek, 19 grudnia 2017

Zimowe słoiki ...

Wyszły jak wyszły :) Zrobiłam z tego co miałam a miałam  słoiki (te duże to biedronkowe po krówkach), sztuczne gałązki, styropian, maleńkie kuleczki styropianowe, jakiś zielony granulat (nie pamiętam skąd), szyszki, kasztany, brązowe drewniane rureczki i inne dodatki. 
Dokupiłam samochodziki, laleczki, choinki typu szczotka do butelek, sztuczny śnieg, pastę śniegową.


Zawsze sobie obiecuję, że zacznę wcześniej, na spokojnie, z większą dokładnością ale ...... ale jak to powiadają ,,Człowiek myśli Pan Bóg kreśli,,.
Z pewnych powodów znowu ,,na wariackich papierach,, robiłam. Dlatego wyszło tak a nie jak planowałam.
Mimo wszystko jestem zadowolona :)

Może jeszcze zgłoszę moje słoiki do zabawy u Reni ... ostatni raz w tym roku.

(klik)

Zgłaszam i znikam dalej ,,walczyć z wiatrakami,, :)



Zdrowych, Radosnych i Spokojnych Świąt 
Wszystkim życzę




niedziela, 3 grudnia 2017

Chęci są ale ...

Powiadają, że ,,dobrymi chęciami piekło wybrukowane,,.
Gdyby jeszcze były ,,dobre wysiłki,, to przyczynię się też do ,,wybrukowania nieba,,.
Na wysiłki chyba już nie starczy siły ...
Żeby nie być gołosłowna, że ,,bardzo chciałam,, pokażę fragment zawartości pudła po bananach. Mnóstwo nowości (większość kupionych w sklepie ,,wszystko od 90gr,,). Poza pudłem też się sporo niewykorzystanych drobiazgów z poprzednich lat znajdzie.


Niestety z powodu zaistniałych okoliczności na dzień dzisiejszy mam utrudnione pole działania.
Jeżeli już coś robić to szybko i bez zbędnych przemyśleń.
W szybkim tempie udało mi się zrobić dwie dekoracje (w planach drobne prezenty były ... mam nadzieję, że się jeszcze uda).
Nie moje klimaty ale ........... ale cieszę się, że chociaż tyle zrobiłam.
Świecąca kula w ,,złotej,, butelce już ma właściciela.
Tak na marginesie to zaczęta butelka i kula styropianowa czekały na swoją kolej chyba 3 lata (czyli kolejny UFOk dokończony).


Druga ,,szybka,, dekoracja to stroik, który widziałam w internecie. Tu trochę proporcje rozjechane (ogromna sprzączka od paska ale w końcu wykorzystana). Miałam fajną puszkę ale zabrakło czarnej farby (kurcze, kiedy te farby zdrożały ... dawno nie kupowałam). Wykorzystałam więc czarną, już zepsutą skarbonkę. Czerwona wstążka trochę za wysoko ale przykrywa zdjęcie Marylin Monroe.
Denko to stara płyta winylowa (na Allegro stoi za 30zł).


To jeden z ,,kapeluszy świątecznych,, który był inspiracją. Dużo więcej przykładów znajdziemy np. tutaj.

(zdjęcie STĄD)

Może kolejny stroik w tym typie będzie trochę lepiej wyglądał.

No to na razie tyle ... 
Post też w biegu napisany.
Zaistniałe okoliczności się ,,uspokoją,, będę częściej wpadać.



czwartek, 16 listopada 2017

Kartka przestrzenna 2 (zabawa u Ewinki) ...

Po raz drugi tniemy i gniemy papier u Ewinki.
Na dzień dzisiejszy to jedyna zabawa, w której biorę udział (do końca miesiąca zostało jeszcze trochę czasu więc z ,,dekupażem,, też zdążę ... może zdążę, nie obiecuję).
Trochę po macoszemu potraktowana. Zaczyna mi już brakować drobiazgów do kartek (tych mniej potrzebnych mam w nadmiarze) więc staram się poskładać z tego co jeszcze mam. 


Tutaj kurs na kartkę przestrzenną nr 2 oraz kartki Dziewczyn.
Trochę inspiracji jak można zrobić różne ciekawe prace na podstawie jednego wzoru.

(klik)

Podoba mi się ten format kartki. Poprzedni też mi się podobał. Jestem pewna, że za niecałe dwa miesiące nowa forma nr 3 będzie również ciekawa.


wtorek, 31 października 2017

Kuchenny decoupage ...

Właśnie mi się przypomniało, że zdjęcia od dwóch dni gotowe do wstawienia.
No to wrzucam ,,za pięć dwunasta,, to co zrobiłam w temacie.
Właściwie to dokończyłam choć jeszcze nie jest gotowe. 
,,Zdekupażowany,, garnuszek będzie stroikiem w kuchni ... na razie tylko orzechy, w odpowiednim czasie dodam gałązki, może jakąś wstążeczkę i coś tam jeszcze.
Obok garnuszka młynek, który liczy sobie ponad 40 lat. Zepsuty, swoje już zrobił ale żal było go wyrzucić bo ładny.


(tu szczegóły ... klik)

Jak już jestem przy głosie to pochwalę się prezentem, który dostałam od Tereski - woreczki lawendowe (do szafy) i przepiękne serwetki frywolitkowe. 
Takie wyjątkowe, delikatne serwetki potrzebują ładnego opakowania. Dostaną takowe ... pudełko lekko odświeżę ale to już będzie inna historia :)




Oprócz garnuszka i młynka nic więcej nie udało mi się zrobić. Październik był wyjątkowo trudnym miesiącem ...
Przykra wiadomość ... nie ma już Piotrusia. W daleką podróż się wybrał. Jest już po drugiej stronie tęczy u św. Franciszka.