,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,


,,WYSZŁO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,

(A.A. Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

wtorek, 27 sierpnia 2019

Wtorkowe perełki (stringi i szydełkowa biżuteria) ......

Jak ten czas szybko gna do przodu .....
Dzisiaj dwie ,,wtorkowe perełki,, - coś zrobione tylko ,,dla dzikiej satysfakcji,, czyli jedne, jedyne stringi i coś czego dużo zrobiłam, coś co było używane (może jeszcze teraz ktoś od czasu do czasu założy) czyli szydełkowa biżuteria. 
Stringi. Gdzieś w szafie już 10 lat leżą ale na nic ,,nie czekają,, ... to tylko pamiątka.
Założyłam się (w 2009 roku) sama ze sobą, że zrobię stringi ..... zakład wygrałam :)  Czasami trzeba zrobić coś ot tak dla ,,dzikiej satysfakcji,, niekoniecznie coś co nadaje się do użytku (chociaż wtedy stringi były ,,modne,,).


Niby nic takiego (dla biegle machających szydełkiem), trochę kordonku, wzór małych kółeczek i odpowiednie szydełko. Wystarczy ileś tam tych kółeczek zrobić, potem połączyć ......... nie pamiętam już czy dołączałam drugie (i kolejne) do pierwszego w trakcie roboty (taki sposób mi odpowiada). Pamiętam tylko, że nie mogłam znaleźć schematu na te stringi. Na podstawie zdjęć z internetu je robiłam i ... i na wyczucie.

Często zdarzało mi się robić coś na zasadzie ,,co, ja nie zrobię? ja nie potrafię?,, :) Może to i głupie ale tym sposobem przekonywałam sama siebie, że jednak potrafiłam :)

Biżuteria szydełkowa to coś co namiętnie kiedyś robiłam. Przeważnie korale. Ile ja ich wtedy narobiłam! Pamiętam, że męczyłam znajome Panie taką biżuterią. Starałam się chociaż ładnie zapakować zanim podarowałam. Około dziesięciu lat wstecz był szał na szydełkową biżuterię.

Kupowałam wtedy szklane kamyki, drewniane kulki itd. itp. ... do tego odpowiedni kordonek (mocny ale śliski, z połyskiem). Do dziś mam zapas kamyków wszelakich i sporo kolorowego kordonku. Do szydełkowej biżuterii już nie wrócę.


Zdjęcia podpisane starym nickiem, z bloga pierwszego lub galerii wzięte ... wstawione bez poprawek.


12 komentarzy:

  1. Danusiu można pozazdrościć Ci odwagi i fantazji.:) Śliczna biżuteria, a kamyczki itp. możesz wykorzystać w domu do dekoracji. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Kamyki od czasu do czasu wykorzystuję ...

      Usuń
  2. Heheh... nie doczxytałam czy je założyłaś ;) Założyłaś??? bo wtedy to byłaby dopiero dzika satysfakcja ;)
    A tak poważnie podoba mi się "dzika satysfakcja" pożyczę ją od Ciebie do siebie na stałe, jeśli pozwolisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pozwól, że przemilczę to pytanie :) ,,Dzika satysfakcja,, od bardzo dawna mi towarzyszy (ponad 10 lat), nie pamiętam skąd zapożyczyłam ...... bierz ,,ją,, jak chcesz :)

      Usuń
    2. A pewnie przemilcz ;) Widzisz, ja ze spokojem stoickim dorastam powoli do tej dzikiej satysfakcji :):):)

      Usuń
  3. Piękna jest ta biżuteria szydełkowa! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jak się takie korale z odpowiednich nici zrobi to są naprawdę ładne (tak na marginesie - nie bardzo lubię nosić takie błyskotki) :)

      Usuń
  4. No przecież kiedyś koronkowe stringi z Koniakowa były bardzo na topie. Twoje Danusiu nie odbiegają od tamtych. Wiele pań patrzyło na takie z pożądaniem. O panach nie wspomnę ;P
    A biżuty - nigdy nie mów nigdy:) Może za kilka miesięcy czy lat moda wróci. Albo wymyślisz dla tych kulek i kordonka inne zastosowanie. U mnie też są przydasie, które kiedyś były w użyciu, a potem wena do nich mi uciekła. Mam moc sutaszowych sznureczków, szyłam kolczyki:))) Czasami wykorzystuję je jako dzyndzelki do zakładek:)
    Dzika satysfakcja - to jest to. Jak z powieści Chmielewskiej, którą bardzo lubię:)))
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) No nie wiem czy za szydełkową biżuterię się jeszcze wezmę, tym bardziej, że nauczyłam się z koralików naszyjniki, bransoletki i kolczyki ,,szyć,, (tak na marginesie - lubiłam biżuterię dłubać ale nosić już nie ... w pudełku leżakuje) :) Przydasie z dawnych też czasami do czegoś innego wykorzystuję.
      Nie pamiętam skąd się u mnie ,,dzika satysfakcja,, wzięła ale wiem, że ją lubię :)

      Usuń
  5. Hola Danka! Creo que las joyas con ganchillo nunca dejan de estar de moda, sobre todo con prendas veraniegas me gustan mucho, son muy bonitas!
    Me ha gustado mucho tu blog, me quedo de seguidora!
    Abrazos

    OdpowiedzUsuń
  6. Danusiu, stringi pierwsza klasa. Nie ośmielę się zapytać, czy noszone:)
    Bardzo mi się podoba szydełkowa biżuteria.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz ... cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ... wybacz jeżeli nie odpowiem od razu ... nie wyrabiam ostatnio, pogubiłam się troszeczkę;(