Zabawy z maszynką ciąg dalszy.
Wykrojników u mnie tyle co ,,kot napłakał,, ale ... na początek wystarczy. Odkąd pamiętam robiłam dużo kartek z tego i tym co miałam ... i to było dobre. Apetyt rośnie w miarę jedzenia więc kupiłam to i owo żeby ułatwić sobie robotę.
Kurcze, ja chyba jestem nie z tej ziemi bo ..... wolę jak jest trudniej. Ale z drugiej strony dobrze jest sobie pomóc w robocie.
No to sobie pomagam ...
Wczoraj bawiłam się z kartką okolicznościową (tych nigdy za dużo no i w pudełku z takowymi pustki).
Podobno trzeba duuużo ćwiczyć żeby wskoczyć na wyższy poziom wtajemniczenia.
Ćwiczę więc :)
A co z tego wynika?
Do kartki zrobiłam oczywiście pudełko (tutaj jak najbardziej potrzebne). Dziwny sposób wiązania sobie wymyśliłam. No cóż, utrudnianie sobie to normalka.
Wiązania już nie zmienię. Tył kartki muszę za to wzmocnić. No i na przyszłość zrobić większą listwę łączącą obie stronki (to na dole, nie wiem jaka fachowa nazwa).
Kwiaty z foamiranu takie zwykłe ... na razie :)
Przy okazji pokażę drugą zawieszkę z podkładki pod piwo.
Trochę nieudana (niektóre perełki w płynie mi się uszkodziły) ale ... :)
To moje wykrojniki ... na razie tyle.
Te fioletowe były w promocji (duża przecena) więc wzięłam (szału nie ma, d**y nie urywa). Może je polubię :)
Danusiu, piękna, niezwykła karteczka. Myślę, że kolekcja wykrojników będzie się powoli powiększać.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Śliczna karteczka. Życzę Ci Danusiu dalszego rozwijania pasji.:) Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy dążyć do powiększania przydasi😀karteczek właściwie nie robię,ale zawsze podziwiam wszystkich którzy nad nimi pracują.
OdpowiedzUsuńKarteczka pięknie się prezentuje.
Pozdrawiam 😊