Nie obdzielam już z okazji świąt wszelakich czy bez okazji prezentami tak jak dawniej bywało ... skończyło się dla wielu :)
No cóż ... kto z kim przystaje takim się staje (żartowałam) :)
Na szczęście jest kilka osób mi bliskich, dla których z przyjemnością coś zrobię.
Na szczęście bo lubię robić niespodzianki :)
A to jest prezent dla Urszulki ... kobiałka, którą od niej dostałam (taką surową).
Kobiałkę przerobiłam, kwiatki dokupiłam, karteczkę zrobiłam ......
Karteczka na szybko zrobiona ... wykorzystałam fragment baaaaaardzo starej kartki ... na wianek dokleiłam kwiatki i kropelki ...
Całość zapakowana w zwykły celofan ... dla żonkili taka mała szklarenka :)
Dziękuję Wam, że mnie jeszcze odwiedzacie ... dziękuję za Wasze komentarze.
Przepraszam, że z dużym opóźnieniem odpisuję (czasami wcale) ... przepraszam, że sporadycznie odwiedzam Wasze blogi.
No cóż, tak się złożyło ... ta sytuacja ciągnie się już od dłuższego czasu :(
Nic na to nie poradzę, że jest tak a nie inaczej ........ :(
Cieszę się, że mogę choć tyle pokazać ... cieszę się, że mobilizuję się by coś zrobić :(
Robię tak niewiele ale ..... ale robię :)
Miłego reszty dnia ... :)