Zrobienie dwóch jednakowych rzeczy jest dla mnie monotematyczne a zrobienie czegoś ,,do pary,, wydawało mi się ,,nie do przeskoczenia,, :)
Spróbowałam ... tak po swojemu, ,,na oko,, zrobiłam mitenki, moje pierwsze mitenki i ... i może ostatnie.
Ciekawe czy i gdzie w nich wyjdę :)
Dlaczego je zrobiłam?
Po pierwsze - kiedyś trzeba spróbować (okazuje się, że to nie takie trudne) ...
Po drugie - resztki czekoladowej Sonaty chciałam wykorzystać ...
Po trzecie - dla satysfakcji, dzikiej satysfakcji ...
Teraz została mi czarna Sonata :)
Co z niej?
Torba? Kamizelka? A może dokupić włóczki i sweterek zrobić?
Zastanowię się .....
...................................................................................................................................................................
,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)