Jak mnie nie ma to mnie nie ma, jak jestem to post za postem wstawiam.
Dzisiaj już byłam? Nie szkodzi ...
No bo jak się nazbiera to trzeba to upchać ale nie w jednym poście bo bałagan ... no chyba, że w tytule ,,misz masz,,.
Małe sprostowanie do błędów i niedociągnięć w czekoladowniku, których nie widać (cieszę się, że ich nie widać). Po prostu w wymiarach się machnęłam o ileś tam milimetrów i musiałam potem ratować sytuację. Niedociągnięcia to papierki lekko nierówno przycinane (choć trymerem) ... tu sobie wybaczam bo wzrok już nie ten i paluszki już nie te co kiedyś.
Takie pudełka to ja uwielbiam robić. Musi się coś dziać, wtedy nawet małe krzywizny można wybaczyć (już nigdy brystolu na pudełko nie użyję).
Zdjęć dużo, no bo najpierw otwieramy pudełko a tam ukazuje się drugie pudełko. Otwieramy drugie pudełko a tam .....
Pudełko już u Solenizantki i świeżo upieczonej Pani Inżynier :)