Dobry zwyczaj nie ... dawaj macać swoich prac.
Moja wina, trudno. Mam nauczkę.
Ulubiony ślubny, który miał właśnie iść w świat (wraz z cylindrem) miał wypadek (chyba ktoś chciał sprawdzić z czego to zrobione).
Na szybko nowy zrobiłam. Nie jest tak strojny, tak bogaty jak mój poszkodowany ale ...
Tym razem użyłam dwóch płyt ... na wszelki wypadek :)
Dzisiaj jest też kolejny, zaległy wpis do art journalowego projektu (szczegóły TUTAJ).
Na marzec tematem było ,,Moje miejsce,, a forma to minimalizm.
Nie jestem pewna czy moim miejscem jest dom ale niech już tak zostanie.
Jeszcze jeden wpis w tym projekcie i koniec ... szkoda.