Ostatni dzień lutego ......
Obiecałam sobie, że w ostatnim dniu każdego miesiąca zrobię malutkie podsumowanie ale dzisiaj mi się nie chce niestety.
Luty był dobrym dla mnie miesiącem jeżeli chodzi o twórczość wszelaką.
Brałam udział w kilku warsztatach online. Bardzo fajne rzeczy powstały (mam na myśli również twórczość Dziewczyn, które w tych warsztatach uczestniczyły). Szkoda, że nie ma w okolicy takich stacjonarnych warsztatów. Wiem, już w tym temacie nie raz i nie dwa marudziłam. Brakuje mi bezpośredniego spotkania na tworzeniu z szalonymi, twórczo zakręconymi osobami.
W poprzednim poście napisałam, że dopadł mnie ,,kryzys wieku średniego,, ..... gdyby nie to moje hobby, pasja cięcia, gięcia, klejenia i od czasu do czasu paćkania to ,,umarł w butach,,. Ucieczka w inny świat ratunkiem na ,,wszelkie zło,, :) Z mojej strony to tylko stwierdzenie faktów a nie użalanie się nad sobą ..... po prostu ,,samo życie,,.
Dobra, najpierw piszę, że nie chce mi się gadać a potem zaczynam marudzić ....... stop!
Na warsztacie właśnie czeka mini folder, jeszcze dyndadełko i kolejna ,,pierdółka,, będzie cieszyć oko.
Pierwsza torebka z pięcioma różnymi mini folderami już jest.
Jesteś w sklepie, masz skromny budżet, musisz wybierać czy kupić to czy tamto a tu jeszcze taki diabełek szepcze ci do ucha ,,a kup to bo ci się przyda,, i ty go słuchasz i kupujesz a potem okazuje się, że kusiciel miał rację - przydało się :)
Tak właśnie było z pudełkiem koralików i etykietkami na prezent z chwościkami - dyndadełka z nich robię.
Takie drobnostki, takie ,,apococitocosie,, z tych mini folderów a cieszą, no i zabawa z nimi przednia :)
Jeszcze coś co dzisiaj znalazłam na Fb .....
(wzięłam STĄD)
Przyjemnego, twórczego weekendu 
