To co kiedyś w 3 godziny zrobiłam teraz w 3 dni albo i dłużej ... no cóż, takie życie.
Intensywna praca, do tego stres czy się zdąży bo czasu mało (jak się bierze za robotę ,,za pięć dwunasta,, to tak jest) powoduje, że następuje zmęczenie (+ zniechęcenie).
Dlatego wzięłam sobie urlop od twórczości wszelakiej ... niestety urlop przerwany za sprawą pewnej chusty.
Kilka dni się wahałam czy robić (chust nie noszę) ale w końcu włóczkę kupiłam (kończę właśnie pierwszy motek).
Tu kolory ,,odsycone,, blade ale w realu to piękne, ciepłe, jesienią pachnące barwy.
Ciekawe dlaczego ten wzór ,,Wirus,, się nazywa.
W międzyczasie zachciało mi się kwiatki na wieczko pudełka zrobić. Kwiatki z foamiranu robione na wyczucie ... wycięte nożyczkami według szablonika. Na jeden kwiatek 3 części.
,,Pocieniowane,, pastelami olejowymi, w zetknięciu z żelazkiem i moimi dłońmi takie wychodzą.
Trzeba sobie jakoś radzić :)
Brak maszynki, wykrojnika, dużego dziurkacza, odpowiednich barwników czy zaliczonego kursu wcale nie jest przeszkodą by kwiatki robić :)
Wracam do chusty ... jeszcze sporo do końca zostało.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod wcześniejszymi postami.
Nie spodziewałam się, że moja męska kartka w cętki może się podobać ... miło mi :)
.......................................................................................................................................................
,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)