Pokazać raz jeszcze co już pokazane? A dlaczego nie ... tym bardziej, że dawno temu robione więc już zapomniane
(a przedstawiane na blogu ,,Przemyśleniowym,,).
Raz w tygodniu jedno ,,wspomnienie,, ... żeby z myśli/pomysłu nie zrezygnować zabieram się do tego od razu. Jutro wtorek (piszę przed północą) więc niech będą to ,,wtorkowe perełki,,. Perełki bo wyłuskane wśród moich starych robótek wszelakich.
Będą to przeważnie prace, których już nie powtórzę, prace ,,jednorazowe,, prace do których mam sentyment lub prace, z których jestem dumna chociaż takie nieporadne, niedorobione, nieprofesjonalne (dobra, wiem Titanic'a profesjonaliści budowali a jednak utonął).
Zdjęcia zabrane z pierwszego mojego bloga lub zakamarków galerii, podpisane ,,damurek,, wklejam bez poprawek.
Na pierwszy ogień idzie wachlarz, którego mi się po prostu zachciało. Wtedy jak miałam zachciankę by coś zrobić to ... to po prostu robiłam. Jaka ja wtedy dumna byłam, że powstał.
(lipiec 2009).
Byli tacy, którzy pytali ,,po co takie nieprzydatne rzeczy robisz,, ... ,,dla dzikiej satysfakcji,, odpowiadałam. I robiłam kolejną nieprzydatną rzecz :)
Kiedyś dużo szydełkowych drobiazgów robiłam. Rzadko większe projekty. Wachlarz Kordem robiony.
Te rękawiczki jeszcze mam :)
Schemat wrzucam gdyby ktoś miał apetyt na taki wachlarz (lub zazdroskę do okna) ......