......... + coś na szyję.
Dlaczego ,,japońska,,? Może dlatego, że oryginał zobaczyłam na ślicznej Japonce (a może Chince?) ... nieważne.
Czapeczka mi się spodobała ... pomimo zagmatwanego wzoru spróbowałam, po prostu uparłam się i zrobiłam.
Na czapeczkę kupiłam 100g włóczki w dwóch moteczkach ... na czapeczkę zużyłam jeden + trochę więc dokupiłam jeszcze 50g i zrobiłam coś na szyję - 50 oczek ściegiem francuskim do pewnej długości połączone szydełkiem do pewnej wysokości ... :)
Wiem, na człowieku powinno być ale nie mam na to nastroju dlatego na manekinie i ,,luzem,,.
Tak oryginał wygląda ...
A to COŚ na szyję
Nie przypuszczałam, że po tylu latach wezmę druty do ręki :)
I jeszcze jeden link do wariacji na temat tej CZAPECZKI (moja też się nieco różni) TUTAJ trochę inna.
Przyjemnego reszty dnia
Bardziej mi się Twoja podoba niż oryginał. Jest obszerniejsza przez co ładniej się układa. Super. I to coś na szyję bardzo gustowne.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny komplet!
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet :-) Cudowna czapka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wyszło super
OdpowiedzUsuń