,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,


,,WYSZŁO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,

(A.A. Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

piątek, 30 sierpnia 2019

Misz-masz sierpniowy .....

Dzisiaj niczego nowego (ani starego) nie pokażę, dzisiaj będzie trochę tak zwanego 3po3 ..... każdy temat będzie tylko ,,muśnięty,, (może kiedyś któryś punkt dzisiejszego misz-maszu rozwinę).

1.Podkładanie świni, zazdrość czy zwykłe zniechęcanie w twórczym świecie bardzo i to bardzo niewskazane. Trochę wśród twórczyń/twórców wszelakich się kręcę i obserwuję jak wyjątkowo utalentowane osoby ,,zabijane,, są przez zazdrośników ... to przykre. Tym bardziej przykre, że Twórczy Świat z założenia jest pełen kolorów, fantazji, wyobraźni, radości itd. itp.
Wspierajmy się wzajemnie, szanujmy się, bądźmy dla siebie dobre nie tylko ,,na wiosnę,, :)


(z Fb obrazek ,,pożyczyłam,,)

Następne punkty są z pierwszym w jakiś tam sposób powiązane :)

2.,,A po co tam pojedziesz.,,
Właśnie się zastanawiam nad ,,wycieczką,, do Krakowa gdzie odbędzie się III edycja spotkania dla kreatywnych osób i pasjonatów różnych dziedzin rękodzieła!
19 października 2019 roku
(Miejsce spotkania: Sala Konferencyjna Aparthotelu Lwowska 1)

Kto się wybiera?

(stronka na Fb)

3.,,A miałaś już niczego nie kupować.,,
Wiem, miałam korzystać z tego co posiadam ale ..... no właśnie, zawsze jakieś ,,ale,, niespodziewanie wyskoczy.
Coś ,,ślubnego,, potrzebowałam więc przy okazji coś ,,komunijnego,, i trochę papierów zamówiłam. Ślubne są stemple a niektóre jak zawijasy uniwersalne. Promocje kuszą, budżet ograniczony, trzeba wybierać. Tym razem jeden wykrojnik tylko kupiłam, przyda się do wykorzystania skrawków papieru (tych, których żal wyrzucić) ... no i niedługo będzie mi potrzebny. Każdy element osobno więc możliwości wiele (dziecięce kiedyś tam kupiłam, nie wiem czy więcej niż raz wykorzystam ... zobaczymy). Kuszące są też gratisy, znowu bloczek papierów bożonarodzeniowych wybrałam. 



4.Ten punkt z poprzednim się łączy ....
,,A po co ci to wszystko,,.
Przede wszystkim ,,po co ci maszynka,, ...
Przygodę z nożyczkami, klejem i papierem rozpoczęłam ponad dziesięć lat temu. Wtedy robiłam z tego co pod ręką. O profesjonalnych narzędziach i materiałach mogłam sobie tylko pomarzyć. Przez te lata podszkoliłam się, wiedzy i doświadczenia nabyłam. No i ,,świat idzie do przodu,, więc głupotą nie korzystać z dobrodziejstw, które ułatwiają życie (bez tych bajerów też potrafię kartki czy albumy robić). Czasem ciężko nie ulec pokusom dzisiejszej oferty dla rękodzielników.

Oddaję głos April, która przekazuje cenne uwagi dla początkujących.   Sięganie do korzeni scrapbookingu jest super i warto wiedzieć, jak to dawniej bywało.
Już dawno nie jestem początkująca ale lubię posłuchać dobrych rad, zawsze czegoś nowego można się dowiedzieć.



5.,,Nie masz co robić i głupotami się zajmujesz,,.
Ależ ja już mogę ,,głupotami,, wszelakimi się zajmować i robię to z przyjemnością. Dla jednych głupoty dla innych wspaniały, twórczy świat.
Coś co sprawia mi przyjemność nie jest marnowaniem czasu.
Właśnie ,,męczyłam,, się z poskładaniem kawałka papieru w sensowną całość ... udało się. Będzie kartka ..... im coś bardziej skomplikowane tym ciekawsze.


6.,,Inni robią to lepiej,,
G***o prawda (jakby śp.ks.Tischner powiedział), inni robią to inaczej. 
,,Każdy orze jak może,, ... co by było gdyby wszyscy rękodzielnicy, pisarze, malarze tworzyli tak samo. 
Bez sensu. 
Jest różnorodność i to jest piękne. 

(Mona Lisa STĄD)

Na szczęście na te wszystkie odzywki/pytania już nie reaguję, to wszystko poza mną ale był moment, kiedy chciałam wszystkim rzucić (bo inni robili lepiej).
Kurcze, gdybym rzuciła, blog skasowała ....... chyba bym z nudów umarła (żartowałam) :)

Ale się rozpisałam (a chciałam jeszcze) ..... na dzisiaj chyba już wystarczy.


Przyjemnego weekendu Wszystkim do mnie zaglądającym życzę :)


czwartek, 29 sierpnia 2019

Junk journal (sierpień) .....


Kolejny miesiąc z Junk journalem .....

Wytyczna na sierpień to: użyj metalowy element.
Ciekawych metalowych elementów trochę mam ale musiałam wybrać te najmniej wypukłe. Journal zaczyna mieć ,,nadwagę,,. Pęcznieje z miesiąca na miesiąc (a to jeszcze nie koniec) :)


Staram się by kolory były stonowane, pasowały do całości ale nie zawsze mi to wychodzi.
Jak zwykle dużo schowków, kieszonek na różne pamiątki, na różne różności. Te ,,banknoty,, poniewierają mi się od dawna (szkoda było wyrzucić), mają teraz swoje miejsce. No i karty z grzybami, które z czasów dzieciństwa mi zostały są teraz bezpieczne :)


Dla mnie Junk journal/Dziennik śmieciowy to zabawa, to relaks, to przyjemność. 
Jest to też okazja do wykorzystania przydasi, które nijak do niczego nie pasują, okazja do wykorzystania resztek różnorakich itd.itp. 
Dziwne? 
Teraz już nie dziwi nic ale jeszcze niedawno zastanawiałam się po jaką cho***ę Dziewczyny robią coś takiego, coś co nie ma sensu. 
Już wiem, że nawet jeżeli nie ma to sensu to jednak sens jakiś w tym jest :)


(klik)

Jeszcze zajawka drugiego ,,rozwojowego,, (pierwszy TUTAJ) ... ten musi trochę poczekać na swój debiut.



wtorek, 27 sierpnia 2019

Wtorkowe perełki (stringi i szydełkowa biżuteria) ......

Jak ten czas szybko gna do przodu .....
Dzisiaj dwie ,,wtorkowe perełki,, - coś zrobione tylko ,,dla dzikiej satysfakcji,, czyli jedne, jedyne stringi i coś czego dużo zrobiłam, coś co było używane (może jeszcze teraz ktoś od czasu do czasu założy) czyli szydełkowa biżuteria. 
Stringi. Gdzieś w szafie już 10 lat leżą ale na nic ,,nie czekają,, ... to tylko pamiątka.
Założyłam się (w 2009 roku) sama ze sobą, że zrobię stringi ..... zakład wygrałam :)  Czasami trzeba zrobić coś ot tak dla ,,dzikiej satysfakcji,, niekoniecznie coś co nadaje się do użytku (chociaż wtedy stringi były ,,modne,,).


Niby nic takiego (dla biegle machających szydełkiem), trochę kordonku, wzór małych kółeczek i odpowiednie szydełko. Wystarczy ileś tam tych kółeczek zrobić, potem połączyć ......... nie pamiętam już czy dołączałam drugie (i kolejne) do pierwszego w trakcie roboty (taki sposób mi odpowiada). Pamiętam tylko, że nie mogłam znaleźć schematu na te stringi. Na podstawie zdjęć z internetu je robiłam i ... i na wyczucie.

Często zdarzało mi się robić coś na zasadzie ,,co, ja nie zrobię? ja nie potrafię?,, :) Może to i głupie ale tym sposobem przekonywałam sama siebie, że jednak potrafiłam :)

Biżuteria szydełkowa to coś co namiętnie kiedyś robiłam. Przeważnie korale. Ile ja ich wtedy narobiłam! Pamiętam, że męczyłam znajome Panie taką biżuterią. Starałam się chociaż ładnie zapakować zanim podarowałam. Około dziesięciu lat wstecz był szał na szydełkową biżuterię.

Kupowałam wtedy szklane kamyki, drewniane kulki itd. itp. ... do tego odpowiedni kordonek (mocny ale śliski, z połyskiem). Do dziś mam zapas kamyków wszelakich i sporo kolorowego kordonku. Do szydełkowej biżuterii już nie wrócę.


Zdjęcia podpisane starym nickiem, z bloga pierwszego lub galerii wzięte ... wstawione bez poprawek.


czwartek, 22 sierpnia 2019

Sprawa rozwojowa .....

Tak się zastanawiam czy wypada komuś podarować coś, co nie jest dokończone, coś co ma początek, jakieś punkty zaczepienia, ma wskazówki jaką iść drogą (chociaż można też zboczyć z tej drogi).
Rozwojowa jest okładka bo można coś dołożyć, doczepić, dokleić ... itd. itp. :)
Rozwojowe są stronki, niektóre już zaczęte, odrobinę rozbudowane, niektóre czyste (,,plamy,, się nie liczą). Tak na marginesie - kartki barwione kawą, potem prasowane).
Kilka kopert i co nieco pociętych papierów chaotycznie powtykanych w kieszonki służy do zapełniania wolnych miejsc. Jeżeli zabraknie z tego co w pakuneczku dołączone to wtedy można uzupełniać swoimi papierami, koronkami, skrawkami materiałów i innymi ,,resztkami,,.
 ,,Junk journal,, do uzupełnienia, niech się rozwija, niech się zapełnia, niech pęcznieje u nowej właścicielki.


O ,,Junk journalach,, (co to takiego) można poczytać TUTAJ. Kilka pomysłów u Doroty podpatrzyłam ale po swojemu zrobiłam ... nie pamiętam by kiedykolwiek zdarzyło mi się ,,odgapić,, coś u kogoś i kropka w kropkę tak samo zrobić. Załapanie pomysłu tak, wykonanie na podstawie, nigdy tak samo (no chyba, że lift ale to już inna bajka).

Teraz mała przerwa i ..... i zabieram się za drugi (będzie prawie bliźniak).
Mówiłam już, że robienie ,,Dzienniczków śmieciowych,, to fajna zabawa?


wtorek, 20 sierpnia 2019

Wtorkowe perełki (obrazki) .....

Ostatni post z ,,wtorkowymi perełkami,, zakończyłam takim zdaniem - ,,Przeglądając zdjęcia starych prac doszłam do wniosku, że kiedyś miałam chyba więcej odwagi.,,
Może miałam kiedyś więcej odwagi, może mi się chciało dużo bardziej niż teraz, może było dla kogo, może ... wiem jedno, to się już nie wróci.
Dzisiaj tematem będą obrazki. Mnóstwo ich wtedy zrobiłam (miałam wtedy ,,okres obrazkowy,,). Teraz też czasami zrobię jakiś obrazek ale ... teraz robię zupełnie inne.

Nie pamiętam, który był pierwszy ... chyba ten miś pod szytą kołderką.


Ten z muszelkami był długo przed misiami ... w tym przypadku poszłam do zakładu szklarskiego ramkę dorobić. Panowie głowami kręcili bo ... takiego dziwnego zlecenia jeszcze nie mieli. Wtedy nie było jeszcze sklepów ,,wszystko po 2 zł,, z tanimi rameczkami. Nie było też sklepu z listwami na ramki (mąż mi dużo ramek z takich listew zrobił).


Obrazków z misiami było kilka (a może kilkanaście) ... jednym z najciekawszych był ,,Dziadek Andrzej,, :)


Były też obrazki ,,kwiatkowe,, zamiast kartki do prezentu dołączane. ,,Kwiatkowych,,(ze sztucznymi kwiatami) i ,,aniołkowych,, (aniołki szydełkowane albo gipsowe odlewy) zrobiłam najwięcej ...


Do tej pory mam małe maskotki, które zbierałam by z nimi obrazki robić. Były też obrazki-kieszenie, obrazki z portfelikami ... 


Jeden obrazek nawet sprzedałam (ktoś się na niego uparł). Kiedy go na forum pokazałam dostałam fajny komentarz - ,,damurek, bekniesz, to sprawa polityczna,, (to był oczywiście żart).


Różnica między tamtymi a teraźniejszymi ogromna ...
widać to na przykładzie ,,dziadka Andrzeja,, i ,,babci Danki,,.


Z ,,odważniejszych,, czasów nie tylko małe maskotki, czy przedmioty nadające się na obrazki zostały. Mam w zapasie ponad pięćdziesiąt ramek (jedne kupowałam za grosze, inne dostawałam do wykorzystania od znajomych). Chętnie wróciłabym do ,,obrazkowego procederu,, z przeszłości ale .....  no właśnie, tutaj jest małe ,,ale,, :)


Zdjęcia podpisane starym nickiem, z bloga pierwszego lub galerii wzięte ... wstawione bez poprawek.