Kolejny miesiąc z Junk journalem .....
Wytyczna na sierpień to: użyj metalowy element.
Ciekawych metalowych elementów trochę mam ale musiałam wybrać te najmniej wypukłe. Journal zaczyna mieć ,,nadwagę,,. Pęcznieje z miesiąca na miesiąc (a to jeszcze nie koniec) :)
Staram się by kolory były stonowane, pasowały do całości ale nie zawsze mi to wychodzi.
Jak zwykle dużo schowków, kieszonek na różne pamiątki, na różne różności. Te ,,banknoty,, poniewierają mi się od dawna (szkoda było wyrzucić), mają teraz swoje miejsce. No i karty z grzybami, które z czasów dzieciństwa mi zostały są teraz bezpieczne :)
Dla mnie Junk journal/Dziennik śmieciowy to zabawa, to relaks, to przyjemność.
Jest to też okazja do wykorzystania przydasi, które nijak do niczego nie pasują, okazja do wykorzystania resztek różnorakich itd.itp.
Dziwne?
Teraz już nie dziwi nic ale jeszcze niedawno zastanawiałam się po jaką cho***ę Dziewczyny robią coś takiego, coś co nie ma sensu.
Jeszcze zajawka drugiego ,,rozwojowego,, (pierwszy TUTAJ) ... ten musi trochę poczekać na swój debiut.
Danusiu, pewnie, że jest sens. I myślę, że ułożyć zbiór "śmieci" w odpowiednią kompozycję to prawdziwa sztuka.
OdpowiedzUsuńUściski.
Piękny junk journal stworzyłaś Danusiu! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńA kto powiedział, że wszystko musi mieć sens :) Ja utonęłam w journalowaniu, to znakomity relaks.
OdpowiedzUsuńŚwietne strony Danusiu - ciekawe, pomysłowe a miejscami nawet intrygujące. To będzie kapitalny journal.
Uściski!
No i proszę! Wszystko się kiedyś przyda:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń