Tak się zastanawiam czy wypada komuś podarować coś, co nie jest dokończone, coś co ma początek, jakieś punkty zaczepienia, ma wskazówki jaką iść drogą (chociaż można też zboczyć z tej drogi).
Rozwojowa jest okładka bo można coś dołożyć, doczepić, dokleić ... itd. itp. :)
Rozwojowe są stronki, niektóre już zaczęte, odrobinę rozbudowane, niektóre czyste (,,plamy,, się nie liczą). Tak na marginesie - kartki barwione kawą, potem prasowane).
Kilka kopert i co nieco pociętych papierów chaotycznie powtykanych w kieszonki służy do zapełniania wolnych miejsc. Jeżeli zabraknie z tego co w pakuneczku dołączone to wtedy można uzupełniać swoimi papierami, koronkami, skrawkami materiałów i innymi ,,resztkami,,.
,,Junk journal,, do uzupełnienia, niech się rozwija, niech się zapełnia, niech pęcznieje u nowej właścicielki.
O ,,Junk journalach,, (co to takiego) można poczytać TUTAJ. Kilka pomysłów u Doroty podpatrzyłam ale po swojemu zrobiłam ... nie pamiętam by kiedykolwiek zdarzyło mi się ,,odgapić,, coś u kogoś i kropka w kropkę tak samo zrobić. Załapanie pomysłu tak, wykonanie na podstawie, nigdy tak samo (no chyba, że lift ale to już inna bajka).
Teraz mała przerwa i ..... i zabieram się za drugi (będzie prawie bliźniak).
Mówiłam już, że robienie ,,Dzienniczków śmieciowych,, to fajna zabawa?
Nie próbowałam nigdy...A podarować z pewnością można, tylko jak się za taki podarunek odwdzięczyć??? Bo to przecież kawałek Ciebie jest...
OdpowiedzUsuńI tu jest ,,pies pogrzebany,, czyli ,,jak się odwdzięczyć,, ... jeżeli komuś coś podaruję nie czekam na ,,odwdzięczenie się,, (a może ten Junk journal jest ,,odwdzięczeniem się,,?). To trudny temat, myślę, że wiesz o co mi chodzi. Czasami chciałabym komuś coś podarować ale coraz częściej się boję, że temu komuś nie sprawię radości tylko kłopot ,,jak się odwdzięczyć,,. Trochę to zagmatwanie napisałam. Dziękuję, masz rację, kawałek mnie w tym ,,śmieciuchu,, jest, choćby sama radość cięcia, klejenia, dopasowywania no i myślenia o konkretnej osobie.
UsuńAle się rozpisałam, gdyby ktoś posta na temat ,,odwdzięczania się,, napisał to chętnie go udostępnię.
Wspaniały jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMój Ci on!!! Nawet nie marzyłam o nim, był dla mnie poza zasięgiem... Pięknie dziękuję z całego serca jakie jeszcze mam
UsuńOdwiedziłam Dorotę, uważnie przyjrzałam się Twojemu dziełu i nabrałam ochoty na moje własne, nie wiem tylko, czy potrafię, bo mam tendencję do ustawiania wszystkiego w "należytym" porządku a Junk journal, to dla mnie chaos nie do ogarnięcia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz ile ja się namęczę by do ,,Dzienniczków śmieciowych,, trochę chaosu wprowadzić?! Też mam tendencję do robienia ,,równo i z sensem,, ale taka lekko bałaganiarska twórczość to wyzwanie. Jeszcze ,,z sensem równam,, ale odrobina bałaganu i wprowadzanie chaosu coraz lepiej mi idzie :) Żeby się przekonać trzeba spróbować :)
UsuńRewelacyjny pomysł Danusiu, cudny dziennik.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle popłynęłaś, Danusiu... ;-)
OdpowiedzUsuńA tak na serio, to bardzo zazdroszczę Ci luzu i dystansu przy tworzeniu takich prac. Junk journal jest piękny w swej prostocie, a bogactwo zyska poprzez wpisy, wspomnienia, zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie 😃
Twórz dalej...
Danusiu, Twoje dzienniczki śmieciowe są super, a taki podarunek daje ogromne pole do popisu i kreatywności.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Danusiu, dziennik zachwyca wielce, no prześliczny jest! Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny dziennik, duże pole manewru ma osoba która go otrzyma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.