,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,
,,WYSZŁO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
Łatwa, przyjemna forma dla początkujących. Można rzucić się na głęboką wodę i robić od razu wypasiony album ale ćwiczenie na małych formach minimalizuje popełnianie błędów w przyszłości.
Polubiłam te małe formy :) Będę się nimi bawiła aż mi się znudzą. Pojedynczych papierów ci u mnie dostatek więc jakiś czas mam co robić.
To maleństwo dostosowane do ,,transportu,, ATC, jest miejsce na skreślenie kilku słów (liścik), są pozytywne myśli i miejsce na zapiski.
Jak nazwać takie małe formy? ,,Albumowate,, ,,flipbookowate,,? Jak się zwały tak się zwały, ważne, że szybkie i łatwe w robocie :) Na jeden albumik wykorzystałam trzy papiery 12x12", każdy pocięty na cztery części. Mała uwaga - mierząc w calach w tym przypadku łatwo ,,poćwiartować,, papier. W centymetrach trzeba podzielić równo 30 i pół cm. Jak już mamy 12 papierów (6x6") możemy bigować i sklejać. Mam nadzieję, że kolorystyka (groch z kapustą) nie będzie nikomu ,,bić po oczach,, (niedawno miałam pośredni przytyk co do dobierania kolorów, takie ,,trącenie kijem przez płot,,) co mnie ani grzeje ani ziębi :) Ja się bawię tym co robię. Teraz wykorzystuję pojedyncze, zalegające papiery. Robię z nich pożytek :)
Na zdjęciach pierwszy albumik eksperymentalny a drugi ciut bardziej przemyślany :) Drugi ma też jedną stronkę więcej. Zapomniałam w kieszonki powkładać tagi (by kieszonki były bardziej widoczne). Muszę jeszcze wyjść ze swojej strefy komfortu i zacząć ozdabiać moje ,,albumowate,, tak jak Amerykanki (trudne to będzie ale pozbędę się co nieco nagromadzonych ,,pierdółek,,). Te albumiki trochę skromne, chyba jeszcze kilka papierowych drobiazgów dołożę.
Tak jak wcześniej napisałam na jeden albumik użyłam trzy różne arkusze papieru 12x12" ..... po skromnym ozdobieniu zostało mi kilka skraweczków (tym razem do kosza powędrowały).
Teraz kończę mini mini albumik z jednej kartki 12x12".
Jeżeli się zmobilizuję to za jakiś czas wyrobię zalegające papiery, z którymi czasem nie wiadomo co zrobić :)
Dziękuję pięknie za wszystkie komentarze pod poprzednimi postami.
Dla chętnych wrzucam film z tutorialem na taki album 6x6"......
Pomysł na ten pozytywnik STĄD ... oczywiście mój odbiega od oryginału (i to bardzo). Skorzystałam tylko z pomysłu Pinkstrawberryz, z pomysłu na łatwy, mały album z kieszeniami. Każda stronka z papieru 6x6". U mnie dodatkowo z tyłu doklejony portfel na list, życzenia itp.
Na takie mini albumy można wykorzystać papiery, z którymi nie wiadomo co zrobić (u mnie to większość,,mintaji,, 15x15 cm (6x6").
Ten z bloczka Mintay Nightfall (nie wiem dlaczego go kupiłam ... może te fiolety mnie ,,zaczarowały,,).
Teraz to takie ,,pierdółki,, u mnie będą. Na większe, poważniejsze projekty sytuacja mi nie pozwala ale ..... bez papieru, nożyczek, kleju ,,nie da się żyć,, więc przerzucenie się na małe formy koniecznością, która mimo wszystko cieszy :)
Takie łatwe w robocie mini albumy można wykorzystać na wymianki, lub mały prezent.
Album z okazji rocznicy ślubu (rocznica w czerwcu była ... ,,szybka,, jestem :) )
Wracam do Dzienniczków śmieciowych, których składanie i sklejanie sprawia mi odrobinę radości :)
Mam też zaczęty szybki album z kartek 6x6 cala ... będzie mały ale myślę, że ciekawy.
Z nieco lepszych wiadomości - chłopaki kupili mamusi nowy laptop (staruszek jeszcze ,,dychał,, ale sprawiał coraz więcej trudności). Zaczynam ,,od nowa,, trochę potrwa zanim go polubię ... mam nadzieję, że z wzajemnością :)
Postaw na cierpliwość ...... ,,i trawa kiedyś zamieni się w mleko,,.
(z internetu cytat)
Weselny kołocz dostałam (taka tradycja u nas) więc na szybko kartkę w pudełku zrobiłam (+ podziękowalny prezent za pyszny kołocz).
Pomieszane dwie kolekcje - jedną wygrałam, drugiej resztki miałam. Pierwotnie chciałam zrobić mały album harmonijkowy na zdjęcia ale niezbyt mi ,,pasował,, więc z tego co po albumie zostało (+ resztki starej kolekcji) powstała kartka w pudełku. Album dokończyłam, będzie prezentem na rocznicę ślubu. Niestety mój stary laptop ,,się zbuntował i nie mogę zdjęć z aparatu zrzucić. Ozdobioną okładkę w niedalekiej przyszłości pokażę.
Przyjemnego weekendu całego .......
Na koniec takie tam przemyślenia ......
Czy można ,,udławić,, się nadmiarem czegoś?
Nadmiarem odpowiedzialności, nadmiarem obowiązków, nadmiarem pracy sobie narzuconej, nadmiarem ,,wolności,, ...... czy nadmiarem czegokolwiek tak w ogóle i szczególe???
Można się udławić a można też spokojnie przełknąć ... to zależy od nas samych jak do tego czy owego podchodzimy.
