,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,


,,WYSZŁO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,

(A.A. Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

poniedziałek, 16 marca 2015

Zaproszenie i zajawka ...

No nie wiem ... przecież ,,się starałam,, a wygląda na taką ,,niestarannie,, robioną :)
Napisy to moja ,,pięta achillesowa,,. Charakter pisma się już nie nadaje, stempelków odpowiednich brak, drukarki też chwilowo niet ..... .
E tam, jeżeli nie jest ten tego to się kupi taką tego :)


I pomyśleć, że kiedyś robiłam kartkę za kartką nie mając żadnych dziurkaczy, żadnych profesjonalnych papierów, zero stempelków, zero profesjonalnych tuszów ...... wszystkie były z tego co pod ręką miałam.
Teraz mam to i owo ale z robieniem kartek cieniutko.

Zabrałam się za skrzynkę ..... trochę to potrwa niestety.


...................................................................................................................................................................

,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)


piątek, 13 marca 2015

Czapka marcowa ... (13/52) i (5/12)

Wyszła jak wyszła a miała zupełnie inaczej wyjść.


Czapka marcowa to z każdej strony twór eksperymentalny.
Zaczęło się od chęci ... chęci spróbowania czegoś co wydawało mi się ,,trudne,, a okazało się łatwe :)


Znalazłam wśród moich starych włóczek kłębuszek czegoś przyjemnego w dotyku, lekkiego, mięciutkiego (chyba ma w składzie trochę angory) ... negatywna strona włóczki - z odzysku dlatego odrobinkę sfatygowana.


Po zszyciu i ,,spleceniu,, warkocza pytanie co dalej. 
Opaska? Czapka?
Jeżeli czapka to szydełkiem czy drutami ...
Drutami na żyłce czy pięcioma ...
Pięcioma? Przecież nigdy niczego na pięciu drutach nie zrobiłam.
Spróbowałam i poległam ... i wcale nie, że trudne ale niezbyt ładnie wyglądało i ... i pomyliłam się na jednym drucie :)


Robiąc coś pierwszy raz powinno się mieć odpowiednią włóczkę i dobre narzędzia (tutaj druty odpowiednie do włóczki) a u mnie tego nie było dlatego sprułam i sięgnęłam po szydełko.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że ,,złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy,, ...... hmmmmmm :)
Szydełkowych czapek mam sporo na swoim koncie ale ... ale wszystkie robione od góry (nie przypominam sobie czy choć jedną odwrotnie zrobiłam).
No to następny ,,pierwszy raz,, :)
Ten ścieg chyba też pierwszy raz zastosowałam.
Raz tylko musiałam spruć do punktu ujmowania ... potem było już dobrze.


Idealna nie jest ale i tak jestem z niej dumna ... tym bardziej, że pierwszy raz taką robiłam :)


Banerki wklejam chociaż na wydarzenia nie bardzo mam już ochotę wchodzić ... na jednym kilka dziewczyn ,,wyścig szczurów,, sobie urządziło (która więcej) a na drugim też regulamin był łamany ... szkoda, że nie wszyscy potrafią się w grupie i z grupą bawić. Czy mi to przeszkadza? Może tak a może nie z przewagą na tak.
No to będę się sama motywować :)

...................................................................................................................................................................

,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

środa, 4 marca 2015

Nowy projekt i ... i Margolka ...

Najpierw kto to jest Margolka.
To moja modelka.
Będzie mi pozować w nowo zrobionych czapkach bez kapryszenia, marudzenia i martwienia się czy ładnie wyjdzie :)
Tutaj ma ubraną moją ulubioną czapkę. Nazywam ją ,,japońska,, (a dlaczego można TUTAJ przeczytać). To nic, że w szafie kilka innych ale ta jest najczęściej noszona.
Cieszę się, że nie zrezygnowałam z rozgryzania jak jest zrobiona. Chyba jeszcze jedną sobie wydziergam (choć nie bardzo mi z drutami po drodze, wolę szydełko).


Ta zaczęta, między różem a fioletem kolorystycznie robótka to początek czegoś co już dawno chciałam zrobić. Zobaczymy czy mi się uda :)

...................................................................................................................................................................

,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)

poniedziałek, 2 marca 2015

Autoportret ... (Art Żurnal/Luty) i (12/52)


Trzy bardzo ważne zasady, którymi należy się kierować biorąc udział w zabawie  znajdziemy TUTAJ  
,,..... ,,Kawa i nożyczki,, to z założenia miejsce, gdzie czas płynie innym rytmem ...
... zadania interpretujemy po swojemu ...
... nie zamartwiamy się tym, czy wyjdzie ,,ładnie,, .....,, 
Powyżej fragmenty bardzo ważnych zasad.

Lutowe zadanie odrobione ...


No to bez napinania się, bez autokrytyki pozwoliłam rzeczom po prostu działać :)
Trochę mi się ,,pomarszczyło,, (gdzieś farba się dostała z poprzedniego wpisu) ale ... ale uznajemy, że tak ma być.
Paćkam bezpośrednio w zeszycie wzmacniając przedtem jego kartki (ten zeszyt ma ponad 40 lat). Zazwyczaj jest to cienka kartka z bloku rysunkowego. W tym przypadku użyłam taśmy malarskiej.


Jeszcze nie wiem jaka tak do końca :)

Czekam cierpliwie na zadanie marcowe ..... ciekawe ... .

A niech zadanie art żurnalowe będzie też w ramach ,,dużego kopniaka,, - to nic, że tam królują dzianiny, mnie bliższe sercu są papier i nożyczki.
Na projekty można wejść klikając na te zdjęcia ale z boku bloga umieszczone.


...................................................................................................................................................................

,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)