To ta sama dynia z poprzedniego posta tylko ,,ubrana inaczej,,.
Do dnia zwanego Halloween podchodzę z humorem dlatego mały halloweenowy drobiazg od pewnego czasu u mnie gości.
Uwielbiam dynie .....
Jutro będzie na obiad zupa-krem z dyni, w poniedziałek degustowaliśmy sernik dyniowy ..... sezon dyniowy w pełni :)
Do mojej dyni ze sweterka (konkretnie na gazę) chciałam małe pajączki kupić ale w żadnym sklepie/kiosku ich nie było. W Rossmannie trafiłam jedynie na to COŚ co jak zobaczyłam to ,,musiałam,, kupić. Ciekawa dekoracja, fajne kolory .....
Kapelusik wiedźmy zrobiłam sześć czy siedem lat temu. Powstał na podstawie tutorialu, który na swoim blogu wstawił Kuba. To była wtedy głośna sprawa. Komuś (konkretnie pewnej katechetce) nie podobało się, że młody chłopak (miał wtedy 11 a może 13 lat) zajmuje się takimi ,,szatańskimi,, sprawami. Blog mu przez tą panią na jakiś czas zamknęli a on tylko bardzo zdolnym artystą-scraperem był :(
Ciekawe co się teraz z nim dzieje, czy dalej zajmuje się scrapowaniem, czy robi jeszcze tutoriale na scrapowe prace?
trochę przerazająca ta Twoja dynia ;) szkoda chłopaka...
OdpowiedzUsuńTwoja dynia jest odjazdowa!
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiałam co dzieje się z Kubą. Znalazłam bowiem w pudełeczku otrzymane od niego motyle.
pozdrawiam