Zamiast iść popracować do ogrodu szyłam cały wczorajszy dzień naszyjnik.
Roślinki muszą poczekać.
Ładnie na Matyldzie się prezentuje ... na mnie też :)
Jeszcze 2 czy 3 spotkania robótkowe (w ramach U3W) i wakacje ... chyba też sobie zrobię wakacje od dłubania w koralikach (zobaczymy).
.......................................................................................................................................................
,,WYSZŁO TO TROCHĘ INACZEJ NIŻ MYŚLAŁEM ALE ZAWSZE WYSZŁO.,,
(A.A.Milne - ,,Kubuś Puchatek,,)
Ładny komplecik.
OdpowiedzUsuńMy już na naszym uniwersytecie mamy wakacje !
Rewelacja
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik. Myślę, że nie tylko na Matyldzie :)
OdpowiedzUsuńTeraz masz rewelacyjny komplecik.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.