Pamiętacie mój stary zeszyt po metamorfozie? Dałam mu wtedy na imię ,,Ja się zastrzelę,, - to od dziewczyny na okładce (trzyma broń w ręce:)) ... zwrot też mi się podoba. TUTAJ trochę szczegółów jak powstawał.
Postanowiłam sobie (naoglądawszy się Waszych wspaniałych Art Journali czy kolaży), że będę sobie moje przemyślenia filozoficzne czy przebłyski chwili na papier przelewać.
Łatwo powiedzieć .... bariery jakieś w tym temacie mam (upiory dzieciństwa ... ,,inni robią lepiej,,:))
E tam ..... pokażę na razie jeden jedyny samotny wśród tylu kartek (do tego nieskończony bo tekstu odpowiedniego jeszcze brak).
Trochę sensu brak no bo bez tekstu jest ale .... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz ... cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ... wybacz jeżeli nie odpowiem od razu ... nie wyrabiam ostatnio, pogubiłam się troszeczkę;(