Ślub po sąsiedzku się szykował a ja się dowiedziałam jak kawałek pięknie zapakowanego kołocza dostałam (to taka śląska tradycja) ... jeden z makiem, drugi z serem.
Zgodnie z tradycją należy dać coś w prezencie, jakiś drobiazg do nowego gniazdka ... komplet ręczników kupiłam a do tego karteczkę zrobiłam.
Karteczka oczywiście z tego co pod ręką miałam - tapeta, koronka, perełki, wysuszone listki, kawałek kalki z powtarzającymi się życzeniami, wstążeczka ..... :)
Robienie kartek ,,specjalistycznych,, nie jest moją mocną stroną.
Myślę, że aż tak tragicznie nie wyszła ....... :)
Piękna i pomysłowa - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle ładna, ciekawa praca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń