Zaległe, tak zwane UFOki, gdzieś w styczniu zaczęte teraz skończone ... no, może nie do końca bo lakieru mi zabrakło ale to już drobnostka.
Na pierwszą skrzyneczkę użyłam starej, tandetnej biżuterii a na uchwyt końcówkę paska. Kolejna w takim charakterze skrzynka drewniana ... oczywiście na tej też jest zegarek :) Popryskana złotą farbą, na nią trochę koloru. Całość jeszcze lakierem potraktowana. Taka sobie wyszła.
Z poprzednich TAKICH prac jestem bardziej zadowolona :)
Druga skrzynka to też recykling/upcykling ...
Na bokach koronka przyklejona, nawet ładnie się prezentuje.
Jeszcze 2-3 warstwy lakieru i papier ścierny pójdzie w ruch. Znowu mi się nie udało serwetki bez zmarszczeń przykleić (mnie nie przeszkadza te kilka ,,zmarszczek,, ... byle ich za dużo nie było).
Danusiu, te skrzyneczki są wspaniałe, jak pięknie może wyglądać tak zrecyklingowanae pudełeczko, Pomysł naprawdę super na wykorzystanie starej i już nie noszonej biżuterii czy stary zegarek. Świetne, bardzo mi się podoba. Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę. Już sama nie wiem, czy bardziej podoba mi się skrzyneczka z recyklingiem biżuteryjnym, czy ta z reprodukcją Vermeera.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.
Super skrzyneczki Danusiu powstały :) tylko patrzeć i patrzeć na nie :) ja też należę do tych co mi nie przeszkadza jak pojawi się kilka zmarszczek, ale z reguły staram sią tak robić, żeby się jednak nie pojawiały
OdpowiedzUsuńNiesamowite obie skrzyneczki, po prostu wyjątkowe, podziwiam:)
OdpowiedzUsuń