Herbaty jeszcze ,,pod sufit,, słoika choć codziennie jedną sobie zaparzam. Żeby przypadkiem nie zawieruszyć gdzieś kartek z cytatami wklejam je na bieżąco ... dlatego Zeszyt będzie często tutaj gościł :)
Zeszyt jest rozwojowy - to znaczy, że gotowe kartki wcale nie są jeszcze w pełni gotowe. Czekają na dopiski, ,,doklejki,, i co tam jeszcze można dodać (jeżeli mnie natchnie, jeżeli nie takie pozostaną)..
Na razie są cytaty, ,,Pupil,, i ,,niebieski ocean,, w sprayu. Muszę sobie kupić jakieś fajne pisaki i mazaki ...
Co autor miał na myśli łącząc daną sentencję, dany cytat akurat z takim a nie innym zwierzątkiem wie ... tylko sam autor :)
Z powodu zęba przebrzydłego plany znowu mi się wywróciły do góry nogami (opuchlizna jeszcze w trakcie leczenia antybiotykiem a potem wyrywamy) ...
Nie wiem czy zdążę odrobić lekcję u Reni ... chciałam.
Nie wiem czy zrobię album z Anettą ... chciałam.
Nie wiem czy ........................ chciałam.
Podobno chcieć to móc.
Do tego remont mi doszedł. U mnie remonty mają tempo kulawego ślimaka więc .... nie wiem.
Chyba za dużo chcę.
A może już nie mogę tyle jak kiedyś ... :)
No dobra, dość filozofowania.
Co zrobię i ile zrobię będzie małym sukcesem, że mi się chciało i zrobić udało.
...................................................................................................
Dzisiaj (środa) odrobiłam część lekcji u Reni ... jeszcze zostały do uszycia podkładki :)
Dzisiaj (środa) odrobiłam część lekcji u Reni ... jeszcze zostały do uszycia podkładki :)
Danusiu, będę z wielkim zainteresowaniem śledzić rozwój Zeszytu. A Ty działaj własnym tempem i niczym się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńBuziaczki (delikatne, żeby nie urazić bolącego ząbka:)
Dziękuję Małgosiu :) Herbat jeszcze sporo zostało to jakiś czas poprzynudzam moimi ,,cytatowymi zwierzaczkami,, :) Ja tam się nie przejmuję, jestem tylko wkurzona na popsute plany. Dobra rada - robić spontanicznie to na co ma się w danej chwili ochotę bez żadnego planowania :)
UsuńOdwzajemniam buziaczki (ząbka jutro już nie będzie :) )
Danusiu witaj w klubie , też bym chciała... ale doba nadal za krótka .
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za odwiedziny u mnie i pozostawione komentarze. Nie zaglądam do Ciebie bo.. no właśnie . Nie masz gadżetu obserwatorzy i normalnie woje posty mi umykają. Może warto go zainstalować to bardzo pomocne narzędzie :-)
Na tych wpisach jurnalowych się kompletnie nie znam więc trudno mi komentować , ale sentencja mi się podoba!
Powodzenia jutro nie daj się ząbkowi.
Pozdrawiam
Dziękuję Aniu :) Klub chcących z za krótką dobą ma baaardzo dużo członków :) Ja się tam cieszę jak mi się uda coś zrobić (to co kiedyś w 3 godziny teraz w 3 dni czasem 3 tygodnie robię). Ależ ja się nie gniewam jeżeli ktoś do mnie nie zagląda, przecież jest to fizycznie niemożliwe żeby wszystkie blogi odwiedzić i jeszcze komentarze zostawić. Pomocny gadżet Obserwatorzy mam od początku istnienia bloga ... gdzieś tam z boczku sobie wisi :)
UsuńJa raczkująca (od kilku lat) w tych jurnalowych klimatach (mało w temacie robię) ... w zeszycie to spontaniczne, niedokończone wpisy.
Pozdrawiam
zdrówka życzę, przypomniałaś mi,że dawno temu też miałam swój zeszyt, był gruby od wklejek ale już nie istnieje
OdpowiedzUsuńProjekt zeszyt jest bardzo fajnym pomysłem:)))podoba mi się również wykonanie:)))chociaż do końca nie mam pojęcia czemu to służy:)))chyba tylko zabawie:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuń