Dobry zwyczaj nie ... dawaj macać swoich prac.
Moja wina, trudno. Mam nauczkę.
Ulubiony ślubny, który miał właśnie iść w świat (wraz z cylindrem) miał wypadek (chyba ktoś chciał sprawdzić z czego to zrobione).
Na szybko nowy zrobiłam. Nie jest tak strojny, tak bogaty jak mój poszkodowany ale ...
Tym razem użyłam dwóch płyt ... na wszelki wypadek :)
Dzisiaj jest też kolejny, zaległy wpis do art journalowego projektu (szczegóły TUTAJ).
Na marzec tematem było ,,Moje miejsce,, a forma to minimalizm.
Nie jestem pewna czy moim miejscem jest dom ale niech już tak zostanie.
Jeszcze jeden wpis w tym projekcie i koniec ... szkoda.
Śliczne te kapeluteczki jak zawsze zresztą :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój wpis do Art Jurnala - dom ma wiele znaczeń i to nie tylko mury. Wiem, że przez lata tworzy się tę ostoję. dla mnie moje miejsce to również moje miasto, w którym mieszkam. Pozdrawiam cieplutko :)
Danusiu, uwielbiam te Twoje kapelusiki. Takie maleństwa z charakterem i ogromnym urokiem. I do każdego można dopowiedzieć historię...
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis, dom znaczy bardzo wiele.
Uściski.
Cóż czasami tak bywa,ale jak widzę te kapelusiki to od razu uśmiecham się do nich,mają w sobie jakąś pozytywną energię,stanowić będą wspaniałą ozdobę,no i oczywiście miłą pamiątkę.
OdpowiedzUsuńWpis jest bardzo wymowny,minimalizm i przesłanie,piękne:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Uwielbiam te twoje kapelusze,w innym klimacie niż moje.
OdpowiedzUsuńKartka jest niesamowita,bardzo mi się podoba.
Serdecznie pozdrawiam :)
Ten kapelusik również jest piękny co poszkodowany.
OdpowiedzUsuńKartka też świetna niby minimalizm ,,Dom " a tak wiele można powiedzieć.
Pozdrowionka.
Super kapelusiki:) Wpis świetny i naprawdę minimalistyczny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne kapelusiki. Czasami ciekawość nie jest dobra. Wspaniały wpis 😃
OdpowiedzUsuńSliczne kapelutki!
OdpowiedzUsuń