Małe wyjaśnienie - w poprzednim poście to są fakty i nie jest to biadolenie, marudzenie czy narzekanie z mojej strony :)
Impas (zastój, stagnacja, marazm, letarg itd. itp.) trwa nadal.
Chęci są ale ........... no właśnie ,,ale,,.
Nie jestem zmęczona, po prostu nic mi nie idzie tak jak iść powinno.
A może za dużo od siebie wymagam?
Między odpoczynkiem a rozmyślaniami zrobiłam jednak (mimo oporów, mimo blokady) kartkę wg mapki
(klik)
Wiem, czas minął ale żabka jeszcze działa ... tak na szybko zrobiłam. Co nagle, to po diable podobno :)
,,Nicnierobienie,, nie jest jednak wskazane.
I po diable nieźle wyszło :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba sobie dać czas na nic nie robienie.Gdy zrobię coś w okresie "nic mi nie wychodzi" nie wolno mi niczego poprawiać, bo wtedy praca do wyrzucenia. Wydaje mi się , że Cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńŚwietna karteczka. Nie pomyślałabym, by w ten sposób wykorzystać papier z napisami. ja go wykorzystałam jako "pierwszą' kartkę i jest mało widoczna.
pozdrawiam
spontanicznie... Fajnie :) widzę, że się nie poddajesz ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWażne, że się nie poddajesz, a spontanicznie też wychodzi fajnie.:) Ważne żeby działać. Życzę lepszych dni Danusiu.
OdpowiedzUsuńNawet w impasie powstają wspaniałe rzeczy, Danusiu. Ta kartka jest tego przykładem.
OdpowiedzUsuńUściski.
Czas nie minął ;) zasady są zmienione dlatego żabka działała, teraz robimy do trzeciego każdego miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńA karteczka śliczna :)