..... i stempla.
Na stemplu mi zależało więc go kupiłam, wykrojnik to gratis.
Wykrojnik ok. (cena jak z kosmosu ale to gratis ... nie było dużego wyboru, ten wydawał się najbardziej ,,przydawalny,, dlatego go wybrałam).
Za to stempel ,,do d**y,,. Niedorobiony, z dużą ilością kropek i kresek, nadmiar polimeru w niektórych miejscach. Reklamacji nie składałam, zbędne kropeczki i kreski skalpelem usunęłam ale to nie rozwiązało problemu bo bałam się ten nadmiar bezpośrednio przy literkach usuwać.
No cóż, pierwszy raz mi się zakup-bubel trafił.
Jaki morał z tej bajki?
Kurcze, nie wiem ..... jakiś chyba jest :)
Może ten stempel tak ma wyglądać a ja go ,,zepsułam,,?
Może ten stempel celowo jest tak zrobiony, jakby rozmazany w niektórych miejscach. Czasem stosuje się podobne efekty w journalach. To tylko taka luźna myśl :)))
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej karteczka wyszła super!
Serdeczności Danusiu.
Ewa, też mi taka myśl błysnęła, że te wypustki w niektórych miejscach, te linie psujące napis celowo zrobione ale ... gdyby stempel był przeznaczony do journali powinno być to zaznaczone. Mnie ten cytat na kartkę był potrzebny. A propos specjalnych stempli do journali - są świetne! A efekty na nich nie są chaotyczne, raczej przemyślane.
UsuńPozdrawiam serdecznie