Właściwie kartki a'la sztalugowe to są ...... wiecie co? jak się zwały tak się zwały, ważne, że wzięłam się do ich robienia:)
Powstają kolejne chociaż chęć ,,przyłożenia komuś parasolką,, już mi minęła.
Karteczki są trochę gołe ..... chociaż tapeta jest dość ,,strojna,, to dodam do nich jakieś drobiazgi - motylki, kropelki i .... i napisy!
Napisy to moja pięta achillesowa - pisać ładnie odręcznie już nie potrafię, drukarka nie chce współpracować z moim komputerem, stempelków z napisami odpowiednimi u mnie niet.
Coś tam wymyślę ...... .
Na razie następne ,,półfabrykaty,, karteczkowe .... oczywiście tradycyjnie użyłam tapety:)
Jak już jestem przy temacie kartek to wrzucę też coś co zrobiłam dla Karoliny na Dzień Dziecka - kartkę w kształcie loda na patyku.
Gdybym wcześniej trafiła na ten blog to moja karteczka była by trochę inna ..... tamte lody są naprawdę smakowite:)
świetne sztalugi, a lód jest genialny!!!
OdpowiedzUsuńLód wygląda smakowicie a te sztalugowe rewelacja :)
OdpowiedzUsuńte lody są bambastyczne
OdpowiedzUsuńRewelacja ...........
OdpowiedzUsuńPiękne kartki - a lody mniam-wyszły super
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje karteczki sztalugowe,
OdpowiedzUsuńno i ten klimacik, jaki posiadają - rozpoznałabym je na końcu świata :)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
OdpowiedzUsuńTe sztalugowe to dla poprawy nastroju robiłam ... nastrój się poprawił a ja je dalej robię bo mi się spodobały .... znaczy się ten sposób robienia karteczek mi się spodobał:)