Dzisiaj takie zwykłe, takie jakie się zakłada na wizytę do przyjaciółki (przepraszam, kiedyś się zakładało bo teraz kapelusze raczej nie w modzie ... a szkoda).
I po ploteczkach przy herbacie :)
Od Tereski dostałam trochę fajnych materiałów. Granatowy w białe groszki już użyłam. Teraz czas na uszycie kapelusików (chyba na dwa wystarczy) z wyjątkowego materiału ... nie chcę spartaczyć bo go trochę mało no i piękny jest.
Cudne. Mogłaby je wkładać Ania z Zielonego Wzgórza i jej przyjaciółki na pogaduszki przy herbacie.
OdpowiedzUsuńTez żałuję, że nie nosi się już takich cacek na głowie...
Buziaczki, Danusiu.
Jak zawsze podziwiam Twoje igielniki. Nigdy mi się nie znudzą.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że się ich nie nosi. Moim zdaniem kobiety ładnie w nich
wyglądały.Serdecznie pozdrawiam.
Ooo jakie śliczne:) Takich jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSwietne sa!!!
OdpowiedzUsuń