Inspiracją był dla mnie słoik Kasi. Jak go zobaczyłam od razu postanowiłam coś podobnego zrobić. Z Ustki przywiozłam sobie brakujące części składowe (muszelki i bursztyn już miałam) - piasek, kamienie i patyki. Dołożyłam trochę sznurka (na zakrętkę) i coś czego nie jestem pewna (te talarki na sznurku).
Super słoiczek, naszła mnie ochota na zrobienie podobnego, tylko gdzie ja schowałam muszelki :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, słoik jest uroczy, już słyszę szum morza, zapach nadmorskiego piachu i powiew lekkiej bryzy. Wszystko jest pięknie skomponowane, taki kawałeczek wakacji zakonserwowany na dłużej :-) Te talarki na sznurku doskonale tu pasują, dodają lekko egzotycznego smaczku :-) Pozdrawiam wakacyjnie!
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje słoiki. Widzę, ze do takiej dekoracji można praktycznie wykorzystać wszystko co jest po ręką, wystarczy tylko dobry pomysł. Tobie ich na szczęście nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Danusiu, piękny, magiczny skrawek plaży zamknięty w słoiku.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Danusiu piękny słoik powstał, aż nabrałam chęci na taki :) tylko czasu brak... :(
OdpowiedzUsuńsuper słoiczek też nabrałam chęci na zrobienie czegoś takiego . Wkonczu jestem muszelkową maniaczką
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie morskie ozdoby, sama mam na parapecie misę z piaskiem i muszelkami, też z Ustki :) Ślicznie wyszedł Twój słoik!
OdpowiedzUsuńMam to samo motto u siebie na blogu :)
OdpowiedzUsuń