Chociaż lubię te małe formy to myślałam, że w czerwcu sobie odpuszczę ale ... ,,przekonał,, mnie album z jednego arkusza papieru (28 x 28 cm). Mój album to prototyp (były drobne potknięcia ale ...). Wielkość tego maleństwa to 7,5 x 7,5 cm a okładka 8 x 8 cm ... na ostatnim zdjęciu z pudełkiem zapałek (widać, że mały).
(klik - tutaj szczegóły i kurs na album z jednego arkusza papieru)
Jako że czerwiec okazał się miesiącem pechowym tym razem nie bardzo się przyłożyłam do tego co robiłam a prawie nic nie robiłam.
Mam nadzieję, że lipiec okaże się odrobinę łaskawszy.
Ty narzekaczu :) albumik wyszedł i ciesz się bo jest z czego, a czy czerwiec czy lipiec to nieważne, Ty decydujesz czy będzie udany czy nudny, leniwy i jakiś tam jeszcze.Ważne żeby był zdrowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Carmen :) No właśnie, w tym przypadku nie mogłam decydować (dwie osoby z rodziny w szpitalu, u jednej to jeszcze nie koniec) ... czerwiec zdrowy nie był. Kochana, ja nie narzekam, ja stwierdzam fakty :) Albumik mimo wszystko wyszedł bo mam wprawę w robieniu takich cudeniek i z tego właśnie się cieszę :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale śliczny maluszek, Danusiu.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńMalutki, ale słodziak.
OdpowiedzUsuńWprawa jest widoczna! czasem dobrze sobie przypomnieć te formy, ja zapominam jak się co robi, jak tego długo nie robię. Stąd cieszę się, że nasze mini albumy motywują do odświeżania takich patentów! Wyszedł mały, ale z charakterem album :)
OdpowiedzUsuńUroczy albumik ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia dla rodziny :)*
Pozdrawiam serdecznie
Po prostu śliczny! W tej zabawie widzę że najpopularniejsze forma - z jednego arkusza. Też mi się podoba!
OdpowiedzUsuń