Już nie pamiętam ile tych butelek ,,ubrałam,, ... już się pogubiłam kogo taką butelczyną obdarowałam ... to jest coś co mi chyba najlepiej wychodzi.
Do kilku butelek czuję sentyment ... ta jest jedną z tych ,,ulubionych,,.
Takie ,,ubranko,, na butelkę robi się szybko ... mnie jest jednak potrzebna motywacja a w tym przypadku ją miałam ... nawet podwójna motywacja była:
po pierwsze - potrzebna była na już a ja lubię ,,za pięć dwunasta,, robić
po drugie - zaczęłam ją na Spotkaniu robótkowym online - lubię te spotkania, one mnie motywują
O dziwo, robótkę zaczęłam przed spotkaniem i skończyłam na drugi dzień ..... tym razem zrobiłam to co zaczęłam:)
W ,,obrobieniu,, butelki ważne jest dno ... słupków czy półsłupków musi być w sam raz a do tego dochodzi się metodą prób i błędów ... potem jest łatwo ...
... trudności zaczynają się kiedy szydełkujemy na butelce (te ,,ubranka,, są na stałe) .... ja już mam wprawę ale czasami zdarza mi się nie dociągnąć nitki ...
A to w środku jest też moim wyrobem - nalewka pomarańczowo-kawowa (nalewka 44 ... u Shiraji kiedyś znalazłam, spróbowałam, wyszła więc robię od czasu do czasu).
Spokojnej nocy Wszystkim życzę ......
Ogromnie podobają mi się Twoje ubranka
OdpowiedzUsuńja niestety do szydełka mam dwie lewe ręce.
Pozdrawiam
Fantastyczne te ubranka- zawartość pewnie też.pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Twoje butelkowe ubranka, są wspaniałe! Ta butelka jest ślicznie ubrana :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a ja sie kiedys zastanawialam jak to robisz a to po prostu od razu na butelce trzeba :)
OdpowiedzUsuńPiekne takie delikatne ...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEleganckie te Twoje buteleczki:)- ta i wszystkie inne oglądane wcześniej. Z takiej elegantki to i gorszy trunek zapewne wydaje się być smaczniejszy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam takie " ubranka " mnie jakoś brakuje weny twórczej i dlatego oglądam i podziwiam innych .
OdpowiedzUsuńcudna jest! podziwiam za wytrwalosc i kunszt! ja bym na pewno tak nie umiala i nie mialabym takiej cierpliowsci! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne tw Twoje ubranka na buteleczki :)
OdpowiedzUsuńAhh chętnie bym sobie taka jedna postawiła na półeczce :D
Pozdrawiam serdecznie :*
te ubranka są cudowne! to jest takie delikatne... a w środku ten kolorek nalewki... cudne!
OdpowiedzUsuńa co do nalewki...
chodzi za mną taka od dawna, a jakoś ciągle nie mogę się zebrać w sobie by ją zrobić :)
w tym roku spróbuję, obiecuję!
Jesuuuuuuuuuuuu kobieto! Trzy blogi? Jak ty to ogarniasz? I jeszcze na dodatek takie cuda na szydełko wyczyniasz?
OdpowiedzUsuńgłowę bym sobie dała uciąć, że obserwuję Twojego bloga! a jednak nie... już naprawiłam swój błąd! a byłam bliska krzyczenia, że coś tu nie działa, bo nie mam info o Twoich nowych notkach...
OdpowiedzUsuńFajne są te Twoje ubranka na buteleczki. Dla mnie wydają się mimo wszystko skomplikowane, ale może jest tak jak piszesz, że praktyka czyni mistrza :) Rób i chwal się ubrankami i naleweczkami :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają te butelki, podziwiam:)
OdpowiedzUsuń