Dawno temu dostałam trochę torebek papierowych [kiedyś w sklepach towar sypki (i nie tylko sypki) do takowych pakowano]. Właściwie to torebki nadawały się na przemiał czy spalenie bo ze starości zrobiły się słabiutkie materiałowo (papier próbie czasu nie dał rady) :)
No cóż, zanim coś wyrzucę pomyślę czy jednak da się jeszcze ,,straceńca,, uratować.
Pomyślałam i album-składak zrobiłam.
Na razie jest bez dodatków, bez tagów ... jest po prostu rozwojowy.
Gdzieś zapisałam film z kursem na taki właśnie album ale nie pamiętam gdzie bo od jego zrobienia trochę czasu już minęło (jak znajdę to wstawię).
Tamten filmik diabeł ogonem nakrył :(
Tak mniej więcej sklejałam i składałam torebki ... możliwości wiele.
Tamten filmik diabeł ogonem nakrył :(
Tak mniej więcej sklejałam i składałam torebki ... możliwości wiele.
Torebki sklejałam po dwie więc już papier się wzmocnił. Okleiłam zwykłym papierem do pakowania.
Okładka ze starych, podartych spodni - wykorzystałam naszyty na nich kwiat.
Teraz tylko jakieś dodatki ale to się nie spieszy :)
Danusiu, przepiękny album, a jaką ma niesamowitą okładkę!
OdpowiedzUsuńBuziaki.