Junk Journal ładniej brzmi niż Dziennik Śmieciowy :)
Dzienniczek gotowy ale najpierw opakowanie na niego.
Takiego czegoś jeszcze nie robiłam. Gdybym nie natknęła się na ten blog to pudełko byłoby tradycyjne a tak jest coś innego.
Moje różni się wyglądem i wielkością od tego z blogu Johna. Tamto z przeznaczeniem na kartkę jest. Zmieniłam też sposób wiązania.
Mała zajawka mojego najnowszego Dzienniczka Śmieciowego.
Danusiu, te dzienniczki śmieciowe są takie pełne treści! A pudełko - rewelacja.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :)
UsuńPrzepraszam, że poprawię - pisze się "junk journal" (junk z ang. śmieć, grat, rupieć, starzyzna) :) A pudełko PIĘKNE!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak czułam, że coś nie gra (pisałam w środku nocy, oczy się zamykały dlatego nie sprawdziłam czy są błędy a rano już do tego nie wracałam) :) Z angielskiego lichutko dlatego wolę polskie nazwy (w etykietach ,,Dziennik śmieciowy) :)
Usuń