Musiałam, po prostu musiałam spróbować. Czasami trafiam na takie prace, że ,,muszę bo inaczej się uduszę,, :) Nie lubię słowa ,,musisz,, ale w tym przypadku uzasadnione :)
Tym bardziej, że to nietypowy Junk Journal (szczegóły w filmiku na dole posta).
To taki ,,Adam,, czyli egzemplarz próbny. Gdybym drugi robiła to będzie udoskonalony. W tym chyba wstążeczkę zmienię. Niestety zabrakło mi odpowiednich nitów (tutaj zbyt ,,masywne,,). Okładka to ,,domowy papier ryżowy,, naklejony dodatkowo na papier. Okładka jest miękka, lekka więc ładnie się ,,roluje,,. Elementy wklejane do tego Junka muszą być w miarę cienkie by nie utrudniały zwijania w rulon. W miarę pęcznienia Junka wiązanie będzie poluźniane.
Niezbyt dobrze pracuje się z rolką po papierze toaletowym ale ..... przeszkody są po to by je pokonywać :)
Przyjemnego, cieplejszego tygodnia nowego życzę .....
Świetny pomysł. Kreatywność ludzka nie zna granic.
OdpowiedzUsuńPosyłam uściski, Danusiu.
Małgosia X
Muszę przyznać, że jeszcze takiego rozwiązania nie widziałam. :) Oryginalne i bardzo ciekawe, w dodatku pięknie wykonane, jak zawsze u Ciebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow ! Coś nowego !!! Wygląda pięknie !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, pięknie dziękuję :)
OdpowiedzUsuń