,,Rękodzieło to nie hobby po godzinach, gdzie panie siedzą w kącie i „coś tam dłubią”, tylko miłość na całe życie. To setki technik, miliony przerobionych słupków, lata ćwiczeń i zarywane noce pt. „muszę skończyć ten projekt”. To cały Internet w małym palcu, maile wymieniane w kilku różnych językach i niejedna wypłata wydana na włóczki, kamienie, koraliki i książki tematyczne. To terapia i ucieczka od problemów. To pogłębianie wiedzy, szukanie jej nowych źródeł i własnych rozwiązań. Rękodzieło to sposób na życie."
(Znalezione w internetach)
To już jest choroba. Kolejny AJ sobie sprawiłam, taki ,,w pionie,,. Mógłby być mniejszy, nic straconego. Jest też pierwszy wpis, gdzie ,,japonkowe stempelki,, wykorzystałam. Butelki na okładce przypadkowe .... I wpis w AJ minitycim, taki ,,ni z gruszki ni z pietruszki gdzie wykorzystałam papier, na którym ,,japonkowe stempelki,, próbowałam ...
No i domowe stemple, z powodu których japonki kupiłam (para 1 zł) :) We wpisach już wykorzystane.
Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze pod moimi postami. Proszę równocześnie o wybaczenie, że od razu nie odpisuję, że odkładam na później a potem zapominam. Samotnik, introwertyk + opieka nad chorym (z opieką związane ,,więzienie domowe,, do 17:00) doprowadza mnie coraz częściej do zawieszenia, do marazmu. Nie obiecuję, że będzie lepiej (bo nie będzie) ale ...... jak widać, nie daję się, tworzę na przekór wszystkiemu. To nic, że czasem tempo jest żółwio-ślimacze, ważne że jest. To samo komentarzy na Waszych blogach dotyczy ... odwiedzam ale nie zawsze zostawię ślad.
Przyjemnego reszty dnia Wszystkim do mojego Archiwum zaglądających życzę :)
Znakomity cytat rozpoczynający post. Piękny AJ Danusiu. Zastanawiałam się o co chodzi z japonkami, a tu proszę takie wyjaśnienie, tego bym się nie domyśliła. Podziwiam jak z niczego potrafisz zrobić dzieło. Kusisz zakupami... Opiekuję się mamą i prawie jesteśmy razem 24 h, więc łączę się w bólu. Czasami czuję się fizycznie i psychicznie wypalona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko :) Odkąd pamiętam to musiałam sobie radzić dlatego zrobienie kilku stempli ,,artjournalowych,, nie jest dla mnie skomplikowane, poza tym lubię dawać niepotrzebnym przedmiotom nowe życie :) Dużo siły, cierpliwości i wszystkiego co niezbędne w opiece potrzebne życzę.
UsuńUściski ślę
Nowe życie japonek:)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te jesienne stempelki.
Buziaki - Małgosia X
Dziękuję Małgosiu :) Mnie te stempelki też urzekły choć takie ,,tediowe,, ... czasem w tym sklepie można coś fajnego znaleźć.
UsuńUściski ślę
Super wykorzystanie tego, co ktoś inny kupiłby po to, by w tym chodzić.
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite, wspaniałe pomysły i to podziwiam w każdym Twoim wpisie.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Splociku :) Tych klapek było pełne pudło, chyba nikt ich nie kupował nawet za złotówkę :)
UsuńUściski ślę
Przeczytałam w opisie o japonkowych stemplach i patrzyłam na wskazaną stronę z journala szukając ich. I nawet nie wiedziałam, że widzę dopóki nie zobaczyłam zdjęć poniżej. Mistrzostwo świata w kreatywnym podejściu do życia. Takich stempli nie ma nikt inny i takiego wyczucia stylu i formy.
OdpowiedzUsuń